Często ludzie nie wiedzą, czy coaching to prawdziwy zawód – czy to w ogóle legalne? Cały proces nie jest skomplikowany, ale istnieje wiele błędnych przekonań na temat coachingu. Dzisiaj rozwiewamy wątpliwości – czytaj dalej.
#2 O zawodzie coacha – kim jest coach? – Jak zostać coachem?
Michał Bloch: Witamy wszystkich bardzo serdecznie. Ja nazywam się Michał Bloch. Jestem psychologiem i podcasterem, ale też master coachem i nauczycielem coachingu. Razem ze mną jest oczywiście Rafał Szewczak, z którym wspólnie prowadzimy Pracownię Coachingu NOVO.
Rafał Szewczak: Cześć. Witam Cię bardzo serdecznie. Jestem Rafał Szewczak – coach, trener zmiany, superwisor i Twój nauczyciel coachingu.
MB: Tak jest. Dzisiaj spotykamy się w odcinku o zawodzie coacha. A w zasadzie o tym, że zawód coacha jest niezrozumiany i niezrozumiały. Naszą misją w tym podcaście jest odczarowywanie tego zawodu i pokazywanie jego niewątpliwych zalet zarówno w życiu prywatnym, jak i w życiu zawodowym. I przede wszystkim pokazywanie, że jest to zawód, z którego można czerpać bardzo wiele, ponieważ może być spełnieniem naszej misji pomagania innym.
Coach wspiera innych w rozwoju, ale może być też nowym, fantastycznym, wolnym zawodem. Dzisiaj będziemy rozmawiać właśnie o tym, czym jest coaching i coach.
Wiele osób w świecie rozwojowym ma przy swoim nazwisku napisane coach, ale zastanawiam się, jak Ty Rafale podchodzisz do bycia coachem? Czy to jest zawód? A może to jest hobby? Może pasja, przyjemność? Jak to jest u Ciebie?
RS: Dla mnie to jest absolutnie zawód. Weź pod uwagę, że ja jednak coachingiem zawodowym zajmuję się ponad 15 lat. To jest profesja, która pozwala mi zarabiać.
MB: Ja oczywiście biorę Cię tutaj pod włos, bo też od kilkunastu lat jestem zawodowym coachem. Natomiast często dostaję też pytania w Pracowni NOVO, czy coaching to na pewno jest zawód. Zawsze odpowiadam, że formalnie, zgodnie z prawem w Polsce i przepisami, to jest zawód, dlatego że coach jest wpisany na oficjalną listę. Są też takie wpisy jak mentor, tutor, także możemy śmiało powiedzieć, że coaching to nie jest taki wymyślony tytuł.
Co to znaczy być zawodowym coachem?
RS: Dla mnie być zawodowym coachem to po pierwsze utrzymywać się z coachingu, czyli to jest moja podstawowa praca. Być profesjonalnym coachem to pracować w oparciu o standardy zawodowe, o kodeks etyczny. Być profesjonalnym coachem to mieć przygotowanie merytoryczne związane z coachingiem i dokształcać się cały czas w tym obszarze. Poznawać metody, narzędzia, poznawać podejścia coachingowe. Warto też pamiętać, że coaching nie jest jednolity, jest wiele różnych szkół coachingowych, które trochę tak jak w terapii różnią się między sobą. Profesjonalny coaching to jest też korzystanie z podejść w jakiś sposób zweryfikowanych naukowo. Całe podejście „coaching oparty na dowodach” czerpie z badań naukowych, zapraszając do tej metody takie narzędzia, techniki, sposoby pracy, które wiemy, że działają.
MB: Często spotyka się sformułowanie zawodowy, profesjonalny coach. Ja sobie to tłumaczę tak, że „profesjonalny” to od profesji i zawodowy, czyli taki, który dba o rozwój swojej profesji i o to, żeby być przygotowanym. To trochę jak z rzemieślnikami, którzy mają swój cech. Uczysz się od starszych profesjonalistów i tak faktycznie jest w świecie coachingu.
Mogą nas słuchać osoby, które nie słuchały jeszcze pierwszego odcinka, więc jeżeli jesteś taką osobą, to koniecznie to nadrób. W pierwszym odcinku zastanawialiśmy się, dlaczego ludzie mają bekę z coachingu i tam trochę mówiliśmy, kim coach jest, a kim nie jest. Ten odcinek chciałbym poświęcić na to, żeby opowiedzieć o tym, jak należy rozumieć zawód coacha. Skoro już wiemy, że jest zawodem.
Kim tak naprawdę jest coach dzisiaj w Polsce? Taki coach zgodny ze standardami jakościowymi, etycznymi na przykład międzynarodowej, największej organizacji Międzynarodowej Federacji Coachów?
RS: Coach to jest osoba, która ukończyła szkolenie coachingowe. Pracuje z klientami w relacji indywidualnej i nie tylko, bo mamy też coaching par, grupowy, zespołowy. Tutaj tych form pracy coachingowej jest wiele. Profesjonalny coach to ten, który pracuje w oparciu o bardzo jasno określone standardy etyczne, zależne od organizacji, której jest członkiem. Niemniej one w kontekście takich podstawowych wymogów etycznych są spójne. Jest mowa o pomaganiu, o poufności.
Profesjonalny coach to ktoś, kto dba też o swój rozwój i podlega superwizji.
Z mojej perspektywy ten element związany z superwizją jest niezwykle ważny. Jako coachowie pracujemy z ludźmi często w bardzo delikatnej materii, jaką są emocje, wartości i przekonania. W związku z tym sami możemy w dużej mierze wpływać na te emocje i przekonania naszych klientów i dobrze jednak, żebyśmy byli pod stałą opieką bardziej doświadczonych coachów, którzy mogą wyłapać różne rzeczy, które w tych naszych relacjach coachingowych mogą się dziać. Tak na szybko tyle mi przychodzi. Nie wiem, czy ty, Michał, byś dodał coś jeszcze?
MB: Jak myślę sobie o tym, kim jest coach, to od razu pierwsze do głowy przychodzi mi takie hasło „pomagać, wspierać”. Ktoś, kto wspiera w osiąganiu czegoś, jakiegoś celu i niekoniecznie jest tą osobą, która dokładnie daje instrukcję, jak to zrobić i nie dlatego, że on wie, ale nie powie, jak to można sparafrazować. Ale, dlatego że nie daje sobie przyzwolenia i prawa, żeby wiedzieć, co jest dla Ciebie najlepsze i optymalne.
W związku z tym, zamiast wymyślać rozwiązania, my jako coachowie koncentrujemy się na zadawaniu pytań, które pozwalają odkryć, co jest tym najlepszym, najbardziej właściwym rozwiązaniem. To świetny zawód. Ludzie się dziwią, jak to, nie znasz się na temacie, pozadajesz trochę pytań i ludzie są zadowoleni? To za co tu jest płacone? I to pytanie chciałbym zadać Tobie.
To za co płaci się profesjonalnemu, zawodowemu coachowi?
RS: Doskonale znam tę wątpliwość. Ona rzeczywiście jest często powtarzana. To przecież takie łatwe siedzieć, słuchać, czasem o coś zapytać. Cała trudność polega na tym, że w tym wszystkim my potrzebujemy wiedzieć, o co należy zapytać i w ramach procesów edukacyjnych coachów tego się uczy. Uczy się pewnych modeli pracy, tego, co warto pociągnąć w tym, co klient mówi. Płacimy coachom po pierwsze za to, że oni wiedzą, jak zaaranżować tę przestrzeń poprzez zadawanie pytań, ale też poprzez proponowanie różnych technik, ćwiczeń i stosowanie różnych narzędzi po to, żeby pomóc klientom uświadomić sobie różne blokad.
My jako uczniowie wykorzystujemy różne mechanizmy zmiany.
To są oczywiście pytania i ćwiczenia, których celem jest poszerzenie świadomości i żeby się tam pojawił jakiś wgląd, ale to nie wszystko. To jest też planowanie różnych interwencji behawioralnych, czyli takich związanych z zachowaniami. Klient z coachem wymyślają różnego rodzaju eksperymenty, ćwiczenia związane z nowymi zachowaniami albo z nowymi sposobami myślenia, żeby coś przećwiczyć. Jeżeli ja jako klient przychodzę do coacha, bo czuję, że nie jestem wystarczająco asertywny w relacji z kimś dla mnie ważnym, na przykład z szefem, to razem z coachem możemy zaprojektować eksperymenty, które pozwolą w bezpieczniejszych warunkach, może jeszcze nie w relacji z szefem, ale na przykład z kimś, z kim jest łatwiej rozmawiać, poćwiczyć to, co ja mogę powiedzieć.
Oprócz zadawania pytań po to, żeby poszerzyć świadomość, mamy planowanie różnych eksperymentów. Mamy też wprowadzanie różnych modyfikacji poznawczych. To tak bardzo trudno brzmi, ale chodzi o to, żeby przyjrzeć się naszym sposobom myślenia, różnym przekonaniom na temat świata, nas i innych, bo bardzo często to, w jaki sposób myślimy o czymś, wpływa na to, jak w relacji z tym kimś się zachowujemy. Wykorzystując różne techniki z obszaru pracy, z przekonaniami możemy tym przekonaniom się przyglądać, a jeżeli klient postanowi, że chce tutaj wprowadzić jakąś zmianę, możemy szukać sposobów na modyfikację tych przekonań.
Coach może wprowadzać różnego rodzaju techniki i struktury takie, które zmienią sposób narracji, którą wykorzystuje klient, czyli sposób, w jaki on mówi o sobie innym.
Są takie podejścia, w których zakładamy, że sposób, w jaki mówimy, kształtuje naszą rzeczywistość i to jest bardzo prosta rzecz, którą możemy zmienić. Jeżeli chcesz, żeby ktoś mówił do Ciebie „Rafale”, nie „Rafałku”, przestań się przedstawiać jako Rafałek, a zacznij jako Rafał. Czasem z boku to może tak wyglądać, że ta praca coacha jest bardzo łatwa. On siedzi, słucha, kiwa głową i czasem zada pytanie. To wymaga wielkiej koncentracji od coacha, żeby usłyszeć różne rzeczy.
To, co jest w warstwie emocjonalnej, gdzieś głębiej, co nie jest wypowiedziane, a na przykład w jakiejś mimice jest widoczne. Coach to musi zauważyć. To wymaga też poważnego treningu i potem pojawia się pytanie, które jest odpowiedzią na to, co w tej relacji tu i teraz się pojawia. To nie jest wcale takie proste, żeby wybrać właściwą rzecz. My się tego uczymy w kursach. Uczymy się potem w pracy z klientami. Uczymy się w procesach superwizyjnych.
MB: Jak mówiłeś o tym przykładzie, w którym klient przychodzi i ma wyzwania czy problemy dotyczące asertywności, to tak sobie pomyślałem, że jakbym miał sprzedać w cudzysłowie temu klientowi proces coachingu, to powiedziałbym, że najpierw zaczniemy od sprawdzenia, czemu w ogóle ten temat jest dla niego ważny. Potem zaproszę go do tego, żeby sobie wyobraził, jakiej dokładnie zmiany oczekuje. Czyli co ma się konkretnie zmienić. Potem ustawimy sobie cele na dalsze spotkania coachingowe, których jest około 8-10. Potem będziemy przyglądać się temu, co jest, co działa, co nie działa.
Będziemy zmieniać swoje myślenie po to, żeby klient czuł się inaczej i mógł robić inaczej, działać inaczej. Zaplanujemy różne ścieżki dojścia do celu.
W danym przypadku do bycia bardziej asertywnym w relacji z szefem. Będziemy eksperymentować behawioralnie, czyli będziemy projektować właśnie działania, które mają na celu zmianę nie tylko taką wewnętrzną, ale też zmiany zachowań, czyli żebyś finalnie poszedł do tego szefa i postawił mu wyraźnie granice. Oczywiście tak naturalnie zgodnie ze sobą, bo nie chodzi o to, żeby zacytować podręcznik z asertywności albo jeszcze jakiś amerykański poradnik i popsuć relacje z szefem. Trzeba to zrobić na zindywidualizowany sposób.
Będzie 8-10 spotkań, gdzie jedno spotkanie trwa około godziny, więc na pracę z coachem należy zakładać około 3-4 miesięcy. Czasem nawet trochę więcej, bo spotkania mogą być raz w tygodniu. Mogą być raz na 2, a nawet raz na 3 tygodnie. Starałem się tak zebrać też technicznie, logistycznie jak to wygląda, jeśli chodzi o spotkanie z coachem.
RS: Mógłbym dodać jeszcze kilka rzeczy, które są istotne z perspektywy efektywności procesu coachingowego. Pierwsza rzecz to jest taka, że klient, musi wierzyć w to, że praca z coachem może być dla niego użyteczna.
Klient, który przychodzi na coaching, musi wierzyć w to, że praca z coachem może być dla niego użyteczna.
Ta gotowość do eksplorowania różnych rzeczy, które mogą być trudne, jest niezwykle ważna.
Drugi element, który jest istotny to to, że podstawą pracy coachingowej jest jakość relacji między coachem a klientem. Im lepsza jest relacja, klientowi łatwiej będzie mówić o trudnych rzeczach.
Kolejnym elementem jest jasno określony cel. Im lepiej mamy zdefiniowany cel na proces coachingu, tym ten proces coachingu może być efektywniejszy. Bardzo często jest tak, że w pierwszej fazie procesu sporo czasu poświęca się na definiowanie celów, starając się złapać połączenie z większym celem klienta, z jego dążeniem czy wizją. Potrzebujemy zadbać o to, żeby ten cel, który klient chce osiągnąć, jednak był ekologiczny. To znaczy, żeby on działał dobrze też na otoczenie, w którym jest klient. Mogę sobie wyobrazić, że klient ma jakiś ważny dla niego cel, ale jednocześnie jest w takim otoczeniu, które będzie w kontrze do tego celu. Potrzebujemy też sprawdzić, jak w kontekście tego celu ma się to otoczenie.
Czy otoczenie ten cel będzie wspierało? Czy cel klienta będzie wspierał ważne dla niego wartości w kontekście relacji z jego bliskimi?
O procesie powiedziałeś, że to jest właśnie siłą coachingu. Spotykamy się z klientem co jakiś czas i sesja jest takim punktem, na który my sobie planujemy różne rzeczy. Ale tak naprawdę zmiana odbywa się pomiędzy sesjami. I ta kolejna sesja jest takim punktem kontrolnym, gdzie możemy sprawdzić, czy to, co sobie założyłeś drogi kliencie albo to, co wspólnie zaplanowaliśmy w trakcie sesji coachingowej, posuwa Cię w kierunku realizacji celów, czy wręcz przeciwnie. Jeżeli tak to róbmy to dalej, a jeżeli nie to wprowadźmy pewne modyfikacje do naszego planu. To warto podkreślić, że siłą coachingu jest ta procesowość. My się spotykamy i możemy się przyglądać, czy to, co sobie zaplanowaliśmy działa czy nie.
MB: Zbierając i tak podsumowując już nasz dzisiejszy odcinek: jeżeli masz jakieś wyzwanie, problem bądź cel zawodowy albo prywatny i szukasz wsparcia, kogoś, kto mógłby Ci pomóc, ale nie oczekujesz konkretnych rad, bo wiesz, że to trochę bardziej skomplikowane, i chciałbyś najlepsze dla siebie rozwiązanie, to możesz zaprosić do współpracy coacha. Ta współpraca ona najczęściej jest jeden na jeden. Ta osoba będzie Cię uważnie słuchać. Zadawać Ci dużo trafnych pytań. Korzystać z narzędzi coachingowych i sprawi, że bardziej zrozumiesz swój cel. Przepracujesz blokady i ograniczenia i dojdziesz tam, gdzie chcesz dojść w naturalnym dla siebie trybie, w sposobie działania. Bardzo Ci Rafał dziękuję za ten odcinek i do usłyszenia, do zobaczenia wkrótce.
RS: Do usłyszenia. Nie mogę doczekać się naszego następnego spotkania i kolejnej rozmowy o coachingu.