Czy coaching online działa?

Czy coaching online jest tak samo skuteczny, jak stacjonarny? Omówimy tutaj zalety i wady coachingu online, aby pomóc Ci zdecydować, czy ta forma coachingu jest odpowiednia dla Ciebie. Czytaj dalej…

#15 Czy coaching przez internet działa? Jak zostać coachem?

Jak zostać coachem? To podcast dla tych, którzy chcieliby pomagać innym w ich rozwoju i potrzebują się do tego dobrze przygotować. Prowadzącymi są Rafał Szewczak i Michał Bloch, psychologowie i master coachowie ICF.

Michał Bloch: Witam wszystkich bardzo serdecznie. To jest podcast dla tych, którzy zastanawiają się, czy można robić w życiu coś innego takiego, co pomaga ludziom. Czy można w ten sposób zrealizować kawałek misji życiowej? Cześć, Rafał.

Rafał Szewczak: Cześć, witaj.

MB: Ja bym Cię dzisiaj Rafał chciał zaprosić do takiego odcinka, w którym sobie porozmawiamy o takim czymś, co dotyczy tych czasów. Czyli online, bo pojawiło się nam w ostatnim odcinku pytanie, czy coaching działa przez Internet? Mówiliśmy już, że coachingu spokojnie da się nauczyć, pracując zdalnie na szkoleniach online. Powstaje pytanie o efektywność coachingu zdalnego.

Inaczej mówiąc, czy coaching przez Internet działa?

RS: Przede wszystkim chciałem powiedzieć, że to jest moja ulubiona forma pracy. Odkąd pamiętam, od samego początku mojej coachingowej przygody, pracuję zdalnie. Zaczynałem od pracy przez telefon, czyli przez tradycyjne sieci telefoniczne. Jestem przekonany, że ten rodzaj coachingu jest równie efektywny, jak spotkania face to face.

Być może jest nieco inny, ale ta inność powoduje, że pewne cele można osiągać szybciej.

Dla mnie najważniejszą korzyścią z pracy zdalnej jest szybsze budowanie gotowości klienta do otwierania się. Gdy porównuję moje doświadczenia, bo przecież pracuję też z klientami face to face, z tym, jak szybko i z jaką łatwością klienci potrafią zbudować zaufanie w relacji z coachem, to czuję całym sobą, że ten coaching online w tym zakresie jest efektywniejszy.

MB: Tak sobie myślę, że jak przychodzimy do jakiejś nowej osoby, to jest tam mnóstwo rozpraszaczy. Musimy wejść do gabinetu albo do jakiejś przestrzeni, w której są realizowane sesje. Stresujemy się więcej lub mniej dojazdem. Później wchodzimy, poznajemy swojego coacha. Pewnie to jest drugie spotkanie, bo często coachowie dają sesje próbne, ale to dalej jest osoba relatywnie nam obca. Zwykle jest tak, że jest jakiś rodzaj takiej tej gadki-szmatki na początku. A gdzie jeszcze do powiedzenia, kim tam w środku jestem, co bym chciał osiągnąć, z czym mam wyzwania.

Wbrew pozorom ten kontakt na żywo może być dla pewnych osób bardziej wrażliwych, o większej wrażliwości sensorycznej trudniejszy. A online to może być łatwiejsze. Więc samo budowanie kontaktu i budowanie gotowości do otwierania się, co dla tego procesu jest nieuniknione, jest szybsze.

W takim razie uważasz, że nie ma żadnej różnicy między sesjami zdalnymi a tymi na żywo? Jak to działa?

RS: Oczywiście, że są różnice. To, co może być korzyścią, ale może być też pewnym utrudnieniem, że sesje online zwykle odbywają się z domu klienta. Rzadko jest tak, że klient szuka jakiegoś innego miejsca albo wynajmował je po to, żeby wziąć udział w sesji. Z jednej strony to miejsce zamieszkania może być w tej pierwszej fazie procesu coachingowego zaletą. Powoduje ono, że to bezpieczeństwo buduje się szybciej.

Klient jest w swoim bezpiecznym miejscu, nie ma trudności związanej udaniem się do jakiegoś obcego gabinetu.

Tylko od razu znajduje się w miejscu, które w jakimś stopniu jest bezpieczne. To oczywiście może być też ograniczenie. Czasem wyjście z miejsca, w którym mieszkam, jest użyteczne, szczególnie kiedy nie jest bezpieczne. Potrzebujemy wtedy zadbać o to bezpieczeństwo.

Ja jako coach muszę wziąć pod uwagę, jakie są warunki, z których klient się łączy. Czy tam są domownicy za ścianą i głosy? Czy ktoś może wejść do pokoju, może coś usłyszeć? Musimy zadbać wtedy na przykład o słuchawki. To są takie rzeczy techniczne, które tutaj mogą mieć duże znaczenie.

MB: OK. Uśmiecham się i mogę od razu dopowiedzieć, że miewałem takie przypadki, że moi klienci w sesjach zdalnych pracowali od siebie z samochodu zaparkowanego na tyle blisko, że łapało jeszcze Wi-Fi domowe.

RS: Bardzo ciekawe.

coaching online 2

Co jeszcze jest innego w pracy zdalnej?

RS: My jako coachowie uczymy się słyszeć różne rzeczy. Nie tylko to, co klient mówi. Tutaj chodzi o całą mimikę, mowę ciała. I jeżeli jesteśmy w kontakcie bezpośrednim, widzimy więcej, ale jednocześnie to więcej może być też pewnym rozpraszaczem. W przypadku kontaktu zdalnego z kamerą widzimy równie dużo. Tutaj bym się nie obawiał. Ta różnica nie jest specjalnie duża.

Chcę szczególnie zwrócić uwagę na sesję telefoniczną, kiedy mamy wycięty obraz. Mam takie doświadczenia związane z szybkim wchodzeniem w głęboką relację właśnie przez to, że klienta nie widać. On się czuje bezpiecznie i łatwo jest mu zacząć mówić o trudnych rzeczach, bardzo osobistych i też słychać to, co w kliencie się dzieje. Nie widzimy pewnych rzeczy, to jest odcięte, ale za to dużo więcej wtedy słyszymy i to jest kwestia moim zdaniem tylko pewnego treningu.

Jakbyśmy popatrzyli na wyniki badań dotyczące terapii online versus terapii tradycyjnej, to w wielu obszarach efektywność procesu, wsparcia jest bardzo podobna.

Tutaj bym się nie obawiał tego, że praca online jest mniej efektywna pod względem konkretnych rezultatów, z którymi klienci wychodzą z sesji coachingowych czy sesji terapeutycznych.

MB: Praca online dzisiaj wygląda zupełnie inaczej. Kiedyś, jak my zaczynaliśmy, telefon był jedyną opcją i tak też się uczyliśmy pracować. Dużo słychać też pomiędzy słowami. To, jak klient się porusza, jak oddycha, gdzie robi pauzę, to jest wymowne i dużo mówi. Coach, mimo że nie ma wizji, to ma wyczulony zmysł słuchania.

Coaching a technologia

A w zestawieniu jakby czasy tamte, a dzisiejsze, technologia dużo bardziej pomaga. Dzisiaj jest tak, że widzimy siebie na żywo w 4K, w 60 klatkach. Klient na sesji zdalnej z wizją i dźwiękiem jest takim dużo głębszym doświadczeniem niż na Skype 12-14 lat temu. Ten wątek związany z efektywnością terapii zdalnej jest tylko mocnym potwierdzeniem, że to też się da.

Jeżeli podczas terapii (czyli podczas głębszego, bardziej intensywnego procesu dla klienta, który ma nieco mniejszą elastyczność poznawczą i w związku z tym doświadcza różnego rodzaju cierpienia czy zaburzeń) jesteśmy w stanie osiągać zadowalające rezultaty i pojawiają się badania kliniczne, które dowodzą skuteczności psychoterapii prowadzonej online, to coaching jako ten młodszy brat, który pracuje na podobnych mechanizmach, (ale na innych tematach z klientem, który nie jest zaburzony) jest bardzo, bardzo efektywny.

RS: Tak, szczególnie że już od pewnego czasu mamy do dyspozycji wiele różnych narzędzi, które pozwalają wprowadzać ten niekonwersacyjny wątek pracy do coachingu. Możemy pracować z kartami, z ustawieniami, z symbolami, z przestrzenią, zresztą z przestrzenią.

Mamy tutaj mnóstwo możliwości technicznych i technologicznych do tego, żeby te wglądy klienta pogłębić.

W tym zakresie nie ma już żadnych ograniczeń w porównaniu z klasycznym coachingiem. Mam takie doświadczenia w pracy zdalnej z klientami, kiedy sesja była prowadzona na świeżym powietrzu. Ja ze swojego gabinetu wirtualnego prowadziłem sesję, a na przykład klient biznesowy, wychodził z biura i szedł do parku po to, żeby zmienić przestrzeń dookoła.

coaching online 2

Zmiana przestrzeni podczas sesji coachingowej online

Zmiana przestrzeni też wpływa na to, że możemy popatrzeć na coś z nieco innej perspektywy. To jest bardzo łatwe w takim modelu pracy. Nie powoduje zaburzenia w mojej praktyce, kończę sesję, zaczynam następną, nie muszę nigdzie iść.

W ogóle ten aspekt biznesowy w prowadzeniu coachingu online jest tutaj bardzo ważny. Ja mieszkam w Olsztynie, to nie jest duże miasto. Ilość klientów jest ograniczona. Mamy też przecież absolwentów, którzy pracują w bardzo małych miejscowościach, gdzieś poza miastem i dzięki temu, że od samego początku pracują online, mają tak samo nieograniczoną przestrzeń i dostęp do klientów. Nie ma to znaczenia, że nie mogę prowadzić praktyki, bo mam małe miasto i nie ma potencjalnych klientów

MB: Ja już oglądałem w tle u klientów Tajlandię, Bali, Meksyk. Tutaj cyfrowy nomadyzm wchodzi coraz mocniej.

Nie tylko w branży coachingowej możemy pracować zdalnie.

Klienci, którzy pracują na przykład w IT mogą jeździć po świecie, podróżować i też korzystać z sesji coachingowych. Sam rzadziej prowadzę sesje coachingowe z wyjazdów. Muszę powiedzieć, że lubię być u siebie w przestrzeni.

Czy pracując jako coach, można zostać cyfrowym nomadem?

MB: To też jest jakiś rodzaj myślenia o sobie w roli coacha. To jest zawód, który docelowo może nas doprowadzić do cyfrowego nomadyzmu, czyli bycia osobą, która łączy podróże i wakacje z pracą. Pracuje zdalnie z dowolnego miejsca na świecie.

Skoro już wiemy, że ten proces jest efektywny i są badania, które potrafią nam dać bardzo dużą pewność, że to, co robimy, jest wartościowe, to biznesowo zawód coacha jest niezwykle pociągający. Nie jesteśmy ograniczeni wielkością miasta czy miejscowości, w której mieszkamy. Ja w tej chwili mieszkam w Osadzie, na Kaszubach, gdzie jest zarejestrowane mniej niż 400 osób, więc to nie przeszkadza. Oczywiście nie działam lokalnie tylko zdalnie w całej Polsce. Myślę, że to też jest ważne.

RS: Warto też dodać, że też klienci takiej pracy oczekują i ja mam tutaj na myśli klientów biznesowych. Mamy w tej chwili taką rzeczywistość, że w niektórych firmach zespoły to są zespoły rozproszone. Pracownicy są rozsiani po różnych lokalizacjach w Polsce bądź na świecie. My już mamy takie doświadczenia pracy z zespołami w kryzysie, które chciały pracować online. Są to grupy superwizyjne, interwizyjne, Mentor-Coachingowe, coachingi grupowe, które realizujemy w formule zdalnej.

Efekty tych działań są równie efektywne, jak przy rozwiązaniach stacjonarnych.

MB: Nawiązaliśmy do psychoterapii w tym odcinku i tak sobie pomyślałem, że może tematem kolejnego naszego spotkania będzie takie pytanie, które ja dostaję relatywnie często. Czy można być dobrym coachem zawodowym bez ukończenia studiów psychologicznych? Co ty na to?

RS: To jest temat, który często się powtarza wśród osób, które myślą o tym, żeby zostać coachem. Z przyjemnością porozmawiam o psychologii w coachingu.

MB: Wielkie dzięki za dzisiaj i zachęcam wszystkich słuchających do lajkowania, followowania, subskrybowania. Można nas też słuchać na YouTube. I do kontaktu, jeżeli jesteście coraz bliżej decyzji o byciu coachem. Dzięki, Rafał.

RS: Dzięki bardzo.

POBIERZ DARMOWY E-BOOK

"JAK POMÓC SOBIE I INNYM? 5 KROKÓW, by samodzielnie polepszyć swój związek, karierę i samopoczucie!"