Czy można pomagać innym i na tym zarabiać? Zarabianie to często temat tabu, dlatego dzisiaj poruszymy ten temat i pokażemy, ile w Polsce zarabia coach. Czytaj dalej…
Jak zostać coachem? To podcast dla tych, którzy chcieliby pomagać innym w ich rozwoju i potrzebują się do tego dobrze przygotować. Prowadzącymi są Rafał Szewczak i Michał Bloch, psychologowie i master coachowie ICF.
Michał Bloch: Witam Cię Rafale w naszym podcaście, gdzie staramy się odkrywać różne zakamarki zawodu coacha. Dzisiaj będzie o cyferkach, o zarabianiu. Pozwól, że postawię to pytanie na dzień dobry: Ile zarabia coach w Polsce? Chociaż domyślam się, że odpowiedź może być złożona.
Rafał Szewczak: Wybrałeś bardzo dobry temat na podcast. Te kwestie finansowe zawsze bardzo interesują przyszłych coachów i oczywiście Cię tutaj nie zaskoczę, mówiąc, to zależy. Wszystko zależy od tego, czy decydujesz się na pracę coachingową na pełen etat, czy łączysz pracę coacha z inną rolą, na przykład z rolą trenera, czy może jest tak, że koncentrujesz się na pracy z klientami indywidualnymi, czy z klientami biznesowymi. Tutaj tych aspektów, dróg, możliwości jest bardzo, bardzo dużo. W sumie nie bardzo wiem, jak tutaj do tego tematu podejść, żeby dać dobrą odpowiedź.
Gdybyś zapytał, czy opłaca się być coachem, to bym powiedział: absolutnie się opłaca i można z tego godnie żyć.
MB: Tutaj od razu pojawiła się bardzo ciekawa kwestia. Myślę, że warto o niej wspomnieć, bo bycie coachem to może być zajęcie pełnoetatowe. Chociaż mi się to sformułowanie mało podoba, bo jeżeli ktoś prowadzi kilkanaście, a nawet 20, sesji w tygodniu, to jest już dla mnie coachem pełnoetatowym, a jednak jest to dużo mniej pracy, niż poświęca się takiej standardowej pracy na etacie, to po pierwsze. Dzisiaj na pewno będąc coachem na full time, czyli że jest to nasze jedyne zajęcie zawodowe, można z tego spokojnie żyć. Nawet będąc coachem indywidualnym!
Ale często też coaching jest wyborem dla osób, które szukają po prostu pracy dodatkowej, żeby spełniać się też poza etatem: bardziej misyjnie, pomagając innym i dodatkowo sobie zarabiając.
MB: To może być Twoje jedyne zajęcie zawodowe. Oczywiście rozwinięcie praktyki tak, żeby mieć rekomendacje, żeby ludzie do Ciebie przychodzili po narzędzia i techniki coachingowe, po dobre pytania, które zawieszają system, zajmie jakiś czas. Jeżeli nie wiesz, o czym mowa to oczywiście wróć do naszych poprzednich odcinków. Pytania, które zawieszają system jest jednym z nich. I teraz pewnie wszystkich najbardziej interesuje cyfra. Jakbym był słuchaczem tego podcastu, to bym się spodziewał, że powiedzą, jakie są stawki, ile się tak konkretnie zarabia.
RS: Dobrze. W związku z tym niech padną konkretne cyfry. Ja mam tutaj przed sobą ogólnopolskie badanie coachów, które było robione jakiś czas temu na grupie 280 praktykujących coachów. To nie jest jakaś mega duża próba, ale pozwala się zorientować mniej więcej, jaki to jest rząd kwot i od czego on zależy. To uwaga: stawka za 60 minut sesji coachingowej – średnia stawka to jest 204 zł za godzinę. 20% i mniej z tej grupy badanych za godzinę brało 100 zł, ale 25% więcej od średniej, czyli te 25% górnej części brało 250. To jest dużo czy mało?
MB: Ja sobie właśnie tutaj szybko policzyłem na kalkulatorze, że jak zarabiasz 7000 zł brutto, pracując na etacie w korporacji, to jak się to podzieli przez 21 dni i a potem przez 8 godzin to wyszło mi, że to jest 41 zł na godzinę. To ja sobie myślę, że taka średnia stawka ponad 200 zł, to są całkiem godziwe pieniądze.
Jestem na rynku coachingowym już kilkanaście lat i chciałbym dodać jeszcze ze swojego rynkowego doświadczenia, że od kiedy nazwałem się coachem i miałem pierwszego klienta, jeszcze przed rokiem 2010, generalnie te najniższe stawki coachingowe są trochę niższe niż ta średnia, ale zawsze oscylują w granicach 120-150 zł. Są to stawki, które można spotkać też u innych specjalistów, profesjonalistów, którzy pomagają w rozmowie 1 na 1. Na przykład mam tu na myśli terapeutów. Natomiast te wyższe stawki są bardzo uzależnione od tego, jaką markę ma coach i ile czasu istnieje na rynku, bo sieć rekomendacji osobistych, czyli zadowoleni i polecający Cię klienci, mają tutaj największe znaczenie. Wtedy stawki oscylują gdzieś w okolicach kilkuset złotych i 500-600 złotych w przypadku klienta indywidualnego nie są jakoś też niczym dziwnym.
Są też coachowie, którzy biorą sporo więcej, nawet do 1000 zł za sesję.
Oczywiście trudno się spodziewać, że początkujący coach, który po 8-miesięcznym kursie, takim jak u nas w Pracowni Coachingu NOVO, przygotowującym od podstaw do zawodu coacha, będzie od razu brał takie stawki. Ale dojście do takiego poziomu po kilku latach, zbudowanie wokół siebie audytorium klientów, obserwujących osób spowoduje, że to jest do zrobienia. Ja mogę się przyznać, biorę jeszcze trochę więcej.
RS: Ja, jeżeli pozwolisz, odwołam się jeszcze do tych badań, bo rzeczywiście podaliśmy tę kwotę średnią, ale jeżeli popatrzymy sobie, jak się rozkładają te średnie zarobki w zależności od doświadczenia, to trochę inaczej wygląda. Na przykład osoba, która ma między 500 a 1000 godzin doświadczenia, to średnia za godzinę wynosi 270 zł, a coach, który ma doświadczenie powyżej tysiąca godzin średnia 302 zł. To już jest wyższa stawka w porównaniu ze średnią, o której mówiliśmy na początku, czyli 204 zł, a mediana to 150. Mediana to jest dokładnie w całej populacji osób badanych ta środkowa osoba, czyli jeśli połowa ma mniej, a połowa ma więcej, to z mojej perspektywy 300 zł, jeżeli mówimy o medianie albo 302 zł, jeżeli mówimy o średniej, to już jest całkiem przyzwoita kwota.
MB: To teraz powstaje pytanie, jak szybko można zacząć zarabiać godziwe pieniądze jako coach? Tak sobie myślę, że tutaj trochę zachęcamy do tego, żeby myśleć o coachingu jako o zawodzie w sensie zarobków. A stawiając się w pozycji naszych słuchaczy to, ile będzie wymagało pracy, żeby dojść do takich stawek? Jak faktycznie zacząć zarabiać albo dodatkowo do etatu, albo przejść sobie na bycie coachem, i spełniać się bardziej w pomaganiu innym?
RS: To zależy od wielu czynników. Ja lubię patrzeć na coaching jak na drugi zawód, który ma osoba decydująca się na tę drogę. Najczęściej, przynajmniej patrząc na absolwentów kończących u nas kursy coachingowe, są to osoby, które wcześniej pracowały na różnych stanowiskach i mają pewne doświadczenie zawodowe, wiedzę, kontakty. Jeżeli mądrze się połączy tę nową umiejętność, nowy zawód coachingowy z tym, co już się ma, co jest naszym kapitałem zawodowym i wykorzysta to wszystko, to jesteśmy w stanie szybciej dojść do wyższych stawek niż ktoś, kto nie ma żadnego kapitału zawodowego ani doświadczenia, czy zbudowanych relacji i zaczyna po prostu od coachingu.
One oczywiście będą rosły i wraz ze wzrostem doświadczenia, ze wzrostem liczby klientów, których mamy łatwiej będzie nam znaleźć kolejnych klientów, dzięki rekomendacjom. To, co bardzo mocno pomaga, to też kompetencje związane z przedsiębiorczością, marketingiem, budowaniem biznesu. O tym też należy pamiętać.
MB: W międzyczasie, przyszedł mi do głowy przykład. Zajmuję się, podobnie jak Ty, pomaganiem innym w budowaniu marek osobistych, które docelowo mogą być drogą do opuszczenia etatu, chociaż nie zawsze tak jest. Czasem ludzie wybierają coaching jako drugi zawód. Mam taką rekordzistkę, gdzie zajęło nam około roku zbudowanie jej marki, przygotowanie jej do wyjścia na rynek, ale już po opublikowaniu strony, po rozpoczęciu praktyki z coachingu, z samych sesji indywidualnych zarabiała między 8 a 9 tysięcy. Oczywiście przez te pierwsze pół roku pisała różnego rodzaju artykuły, posty niemalże codziennie, więc bardzo dużo pracy włożyła w to, żeby świat dowiedział się o jej istnieniu.
Ale to nie same media społecznościowe to sprawiły, to była po pierwsze osoba z doświadczeniem jako dyrektor sprzedaży, więc już miała jakąś karierę w korporacji. Ta korporacja co prawda odciskała na niej duże piętno, doprowadziła ostatecznie do pewnego kryzysu zdrowotnego. Ta osoba, wychodząc z kryzysu, uczyła się coachingu kryzysowego, aby stworzyć markę coachingu kryzysowego dla kobiet. I to jest składowa historii osobistej, doświadczenia, pokazania na swoim przykładzie pewnej zmiany w połączeniu z kompetencjami i nowym zawodem coacha.
Jeżeli słuchają nas osoby, które są jeszcze na studiach, to zachęcamy do tego, żeby zdobyć kilka lat doświadczenia zawodowego. I mówię to jako osoba, która namawia do rzucania etatów, to jednak dobrze jest mieć jakieś doświadczenie w pracy u kogoś i z tym zgromadzonym kapitałem, warto dopiero pomyśleć o byciu coachem.
Też sobie wyobrażam na przykład, że inna osoba, jeżeli miałaby być coachem, a która byłaby menedżerem w branży finansowej, to jej doświadczenie będzie miało piekielnie duże znaczenie. Coach, który zna dokładnie branżę i rynek będzie bardzo ceniony i ta osoba z założenia może od razu zacząć od tych stawek nawet powyżej średniej, bo wnosi oprócz swojego bycia coachem jeszcze tę wartość związaną z jej historią, z jej doświadczeniem.
RS: Zobacz, o jakiej ważnej rzeczy powiedziałeś. Bardzo często mówimy o tym, że bycie coachem ogranicza się do zadawania pytań, że coach nie musi być ekspertem, jeśli chodzi o temat, z którym zmaga się klient. A teraz mówisz o tym, że jednak to, co buduje wartość, rozpoznawalność i pozycję na rynku coachingowym, to na przykład moje wcześniejsze doświadczenia na menedżerskich stanowiskach albo znajomość konkretnej branży. Czyli to jednak tak jest, szczególnie kiedy mówimy o klientach biznesowych, ale o klientach indywidualnych też. Jednak szukamy coachów, ale jednocześnie specjalistów i ekspertów w pewnej dziedzinie i to połączenie daje tę wartość i prawo do tego, żeby prosić o wyższe stawki.
MB: To ja jeszcze to uzupełnię, bo co prawda coacha nie wybiera się po to, żeby uczył, trenował, mówił dyrektywnie jak robić, ale przeszłość i doświadczenie coacha ma ogromne znaczenie. Jeżeli sobie wyobrazimy, że jesteśmy menedżerem w banku i mamy jakieś wyzwania, co do których potrzebujemy, żeby ktoś nas wsparł, to kto nas lepiej wesprze, niż coach, który zna tę branżę i ten rynek. Dzięki temu pewne rzeczy będą mu znane i bardziej oczywiste. Menedżer banku będzie czuł się w otoczeniu takiego coacha dobrze, ponieważ będzie miał poczucie, że to jest ktoś, kto go rozumie. Łatwiej mu będzie w związku z tym zbudować z nim relacje, a jak mówiliśmy w jednym z pierwszych podcastów relacja w coachingu oprócz zadawania pytań jest niezwykle ważna.
RS: Ten podział na coaching z klientami indywidualnymi i coaching dla biznesu zdecydowanie ma duże znaczenie, jeżeli chodzi o stawki, biznes za sesje coachingowe płaci zwykle zdecydowanie więcej niż klient indywidualny.
MB: Tak, tu oczywiście mogą pojawić się takie głosy, że korporacje płacą więcej, bo je na to stać. Natomiast prawda jest nieco inna. Jak sobie popatrzymy na firmy, które coraz częściej zatrudniają coachów, to może się okazać, że taki coach, który wchodzi do organizacji, wpływa na pracę menedżera przez swoje pytania, przez stosowanie narzędzi coachingowych, czy na jakąś kluczową osobę dla tej organizacji, to zmiana tej osoby emanuje na przynajmniej na część, jeżeli nie na całą organizację.
Oczywiście zdarza się też, że coachowie pracują z dyrektorami generalnymi, z prezesami, więc ta zmiana idzie od górnie. Ktoś kiedyś powiedział, że ryba psuje się od głowy, a w coachingu jest trochę odwrotnie. To jak wejdzie się wyżej i pracuje się z kimś, kto stoi na czele, to ta zmiana coachingowa emanuje od głowy. W związku z tym, jeżeli mamy do czynienia ze zmianą nie tylko jednostki, ale też fragmentu albo nawet całej organizacji, te stawki będą po prostu nieco wyższe. Dobry coach, czyli taki, który pracuje z wyższymi stanowiskami w organizacji, potrafi zarabiać do 2-3, a nawet 10 tys. za sesję coachingową.
RS: My tutaj dużo mówiliśmy o własnej działalności coacha, ale pamiętaj też, że są jeszcze inne drogi. Jeżeli ja nie chcę pracować na własny rachunek, to coraz częściej w organizacjach są stanowiska coachów wewnętrznych, podobnie jak trenerów wewnętrznych, i to jest alternatywa. Czyli możesz poszukać dla siebie miejsca w organizacji, która buduje wewnętrzne struktury coachingowe i wtedy wynagrodzenie będzie zależało od tego, jak to stanowisko tam w tej organizacji jest spozycjonowane. Poza tym bardzo często jest tak, że łączymy te funkcje. Teraz nie wyceniam oddzielnie sesji coachingowych, tylko oferuję klientom usługę szkoleniową, ale taką, która jest komplementarna. Ona zawiera szkolenie i na przykład w proces wsparcia we wdrożeniu z wykorzystaniem sesji coachingowych i wtedy moja stawka za ten cały proces jest wyższa, więc tutaj też możemy w różny sposób wyceniać tę pracę i pokazywać możliwości zarobkowania na coachingu.
MB: Tak się uśmiecham, bo myślę, że dożyliśmy fajnych czasów, w których są stanowiska wewnętrzne coachów. Teraz jest tak, że bycie coachem, czyli zdobycie certyfikatu coachingowego, podnosi atrakcyjność na rynku pracownika, szczególnie działu HR, trenera, czy HR biznes partnera. Podnosi to też atrakcyjność menedżera, ponieważ bycie menedżerem z kompetencjami coachingowymi oznacza, że umiemy rozwijać potencjał jednostek w zespołach, co jest niezwykle istotne. Dużo się mówi o przejściu z zarządzania dyrektywnego, bycia takim menedżerem operacyjnym do bycia liderem, służebnym liderem. Tych możliwości zarobkowania i podnoszenia swojego statusu finansowego jako coach jest bardzo, bardzo dużo. Bardzo Ci Rafale dziękuję za dzisiejszy odcinek. Mam nadzieję, że rozjaśniliśmy trochę kwestię tego, ile zarabia coach.
RS: Czuję, że o tylu rzeczach jeszcze nie powiedzieliśmy, więc mam nadzieję, że usłyszymy się niebawem w kolejnym odcinku naszego podcastu.